Szary-mary z brązem.


Z uwagi na pogarszające się warunki atmosferyczne w naszej szerokości geograficznej konieczne było przedsięwzięcie pewnych kroków.
 

Czyli po naszemu- zimno, wieje, pada,  po szyi mi gwizda i potrzebuję się dogrzać. Już mam nawet chytry szatański plan- będzie chusta. Chusta z merynosów, które własnymi ręcami uprzędłam, pozostało wydziergać. Będzie ona szaro brązowa, bo takiej jeszcze nie mam i chyba spora.

 
Szary to 100 g mięciutkiego merynosa 23 mic, brązowa to 175 g hiszpańskiej zakupionej od Agi przy okazji publicznego przędzenia. Musiałam ją przemycić cichcem do domu przed czujnym okiem Pana W. Ale i tak się wydało, podczas przędzenia.  W sumie mam 719 metrów i mam zamiar wykorzystać do ostatniego centymetra J A z poprzedniego merynosa zrobię sobie berecik, żeby i w czachę nie wiało. Tylko teraz jaki wzór? Bo wiem, że mają być paski, tylko pytanie, czy jechać na gładko, czy mieszać? Bo podoba mi się to i to, to też nie jest złe. Chyba jednak bez ażurów będzie tym razem.
Wraz z poprzednim szarakiem, który jest bardziej puszysty. Nowa wersja jest zdecydowanie równiejsza.

Trójkącik.
 



 

A co do Łowickiej- jak się skończy, to idzie do farbowania. Nie dam rady inaczej jej nosić. Chyba że Rodzicielce się spodoba mojej lub Pana W. No i Dew Drops czeka na moje zmiłowanie- nie wiem czemu, ale znudziłam się nią, a szkoda, bo gotowce mi się strasznie podobają. Pewnie ją wyjmę dzisiaj z szafy, tak dla odpoczynku od beżowej alpaki J  

Poza tym posypały się zamówienia - na kamizelkę  od Teściowej, włóczkę dała, wzór też- nic tylko dziać. Pan W. zażyczył sobie czapkę, trzeba wybrać wzór i włóczkę. Aga Moja chce komin, jaki i z czego też nie wiem, mam nadzieję wkrótce się dowiedzieć. I dla siebie powinnam coś skończyć, bo jak przysłowiowy szewc bez butów chodzę :)

Komentarze

  1. Zajrzyj tutaj http://myszoptica.blogspot.com/ kwiecień i maj albo maj i czerwiec to był, jakoś tak.
    Twoje pierwsze TO, jest ładne:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam tę chustę u Myszy- faktycznie jest cudna :) ale ja jednak zostanę przy pierwszym to :) Odpozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  2. Aleś ładnego naprzędła. I ile! Z "tych", ja też głosuję na pierwsze "to"!

    OdpowiedzUsuń
  3. :) no mi też się to namber łan podoba najbardziej :) Tylko coś mi blogger szaleje- też obraz z tytułem u Was jest ponad przeciętnych rozmiarów?

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę sobie na Twoje moteczki i myślę, że tak ładnie widać u Ciebie postępy w przędzeniu. Dokumentacja prowadzona od samego początku, pozwala dostrzec postępy.

    Włoczka bardzo ładna i jak doskonale skręcona. Szarość najładniejsza, choć brąz też niczego sobie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widać postępy- zwłaszcza na zdjęciu z szarakami- wcześniejszy trochę za luźno skręcony, ale że to merynos, to się podfilcuje i nie powinno się nic rwać :) Dzięki za pochwały, to dużo dla mnie znaczy :)

      Usuń
  5. Muszę przyznać, że mnie też podobają się te moteczki tak cudnie ułożone nic tylko dziergać w obronie przed chłodem :))
    Po tych motkach widać, że znajdujesz przyjemność w przędzeniu:)
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och sprawia mi przyjemność ogromną, mimo że sprzęt, na którym pracuję lata swojej świetnośći ma już dawno za sobą:) dzisiaj przewinę moteczki na kuleczki i zacznę dziać :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. piekne te Twoje welenki :)
    ...az sie prosza, zeby je zamienic na piekna i ciepla dzianine :)
    ...czekam z niecierpliwoscia na udzierg :)
    ..a harmonogram masz faktycznie baaardzo napiety ;):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Tinki :) Na udzierg to możesz trochę poczekać, bo postanowiłam skonczyć Dew Drops Shawl- co z oczu, to z serca :) Lecę popatrzeć na ten szyjogrzej Twojej córki- śliczny! :)

      Usuń
  7. Och to naprawdę trzeba mieć w genach. Przędzenie ciągle jeszcze przede mną. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem w genach coś tam jest- babcia przędła kiedyś i to sporo :) że o dzierganiu nie wspomnę, bo to potrafi u mnie w rodzinie prawie każdy, z braćmi włącznie :) a do przędzenia namawiam, ale uważaj, bo wciąga :) Odpozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  8. Ooooch, jakie piękne moteczki (westchłam) Fajowe kolorki. I nitka równiutka, ale w zasadzie od początku Ci równiutka wychodzi. Też będę czekać bardzo niecierpliwie na chustę. Ja robiłabym wg pierwszego "to" :) Trzasnij szybko zamówienia, i za chuste sie bierz. Kurcze, cos przycisnelam i przestalo pisac z polskim znakami, to koncze, i tylko jeszcze pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Westchłaś? To paczaj na dzisiejszy post :D i będzie pierwsze "to", przesądzona sprawa :D Buziaki dla Ciebie :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty