Marynarz nad wodą.
Napisałam podanie, dołączyłam dwa
zdjęcia, kopertę, zrobiłam obiad. Nawet nie musiałam czekać urzędowych 14 dni
na odpowiedź- moje podanie zostało rozpatrzone pozytywnie przez Pana W. zaraz po ostatnim
kawałku mięska w bolognese :)
Zdjęcia zostały wykonane nad Stawem
Miejskim w naszej metropolii. I żadne muchy ani komary nie były mi straszne- bo
fotografa pogryzły nieźle. Tym bardziej uprasza się o docenienie Jego starań
(muszę posłodzić, bo kolejny raz mnie nie zabierze i co wtedy?). To ja już nie
nawijam, sobie popatrzcie:
do gołej głowy się nie salutuje, wiem, ale beret mi gdziej wrąbało :)
pozycja na dziunię
i zaczynamy obrót
ja mam talię!!
pozycja na panią profesor
a tu w różowym mistrzyni drugiego planu, nasza ulubiona, wiecznie ją widzimy w tym dresie z różowymi kijkami, bez nart, skarpetki też ma różowe
A to jest wg Pana W. na Wasze życzenie obejrzenia dekoltu :)
Dane techniczne: włóczka Begonia Yarn Art
w ilościach niestety nie znanych- dzierganie rozciągnięte w czasie, bez
notatek, a pamięć już nie ta J Druty 3
mm na żyłce. Tył i przody robione osobno, po zszyciu rękawy wrobione od góry-
przy wzorach wrabianych taki sposób jest czaso- i pracochłonny, nitki się
plączą, kobieta wkurzona- bez kija nie podchodzić! Guziki z recyklingu od
mamusi- Madziu, te od Ciebie zostaną użyte przy innej okazji ;) po praniu
sweterek trzyma formę, po prasowaniu zrobił się nieco lejący. I co ważne- włóczka
granatowa nie puściła koloru, biała pozostała białą.
A jak już miałam wychodne, to zabrałam ze
sobą Lody Malinowe. Pan W. obserwował kaczuszki i wędkarzy, a ja wyjęłam sobie
drutki z torebki. Chciałam być taka sprytna, że niby przypadkiem. Niestety zostałam przyłapana, a mój niezbyt rozumny
wyraz twarzy został uwieczniony.
a oto główny realizator wczorajszej sesji (jako świadek koronny twarzy pokazać nie może, bo go mafia od ruskich pierogów dopadnie)
Tył Malinowych już mam, kawałek przodu też- na
życzenie Agi zasuwam szybciutko. I czekam na paczkonosza, aż mi serce przestaje
bić na odgłos jakichkolwiek kroków na klatce (swoją drogą kręcą się ci ludzie
jak smrodek po gaciach). A co Dorotka
dostanie się dowiecie, na razie cicho sza ;)
p.s. blogger coś nie lubi moich zdjęć- tracą ostrość :( macie jakieś pomysły?
Dekolt masz MNIAM, aż się oblizałam:)
OdpowiedzUsuńI wełnę nawijasz na palec, tak jak ja:))))
Sweterek w sam raz na lato, dziś wyczytałam, że paski są w modzie.
Pozdrówki:***
dekolt czuję się dowartośiowany :) a marynarskie paski w lato są zawsze w punkt :)
UsuńTak, ale nie na każdym wyglądają tak świetnie, jak na Tobie:)
UsuńBlogger zmniejsza zdjęcia i wtedy one tracą ostrość. Ja sobie radze tak, że fotki otwieram w nowych oknach, potem edytuję post i wywalam wszystkie fotki, ładuje je potem z linków w oknach - są wtedy duże i wyraźne.
OdpowiedzUsuńTylko wcześniej trzeba je zmniejszyć, żeby nie wyłaziły na boczne szpalty.
To byłam ja - jarząbek violetowy mądraliński:)
Dzięki- może uda mi się coś wykombinować :D
Usuń"a tu w różowym mistrzyni drugiego planu, nasza ulubiona, wiecznie ją widzimy w tym dresie z różowymi kijkami, bez nart, skarpetki też ma różowe"
OdpowiedzUsuńżartujesz prawda?
no nie żartuję :) czasem widuję ją codziennie w tym dresie, więc jak ją miał W. na celowniku, to nie mógł się powstrzymać i zrobił jej zdjęcie. a że przeszła blisko, to wychaczyłam jej skarpetki- były ró-żo-we :D
UsuńŁo matko. Naocznie Cię poznałam :))) Nie odbiegasz od moich wyobrażeń ! Jesteś fajna, i prawdziwa! Wyraz twarzy, oczu, miny - jeszcze bardziej Cię lubię. Publicznie wyznaję ! ...Pan W. z tylca, na tle lustra wody nieprzeniknionej też WYGLĄDA :)
OdpowiedzUsuńJaka jesteś młodziutka Pani magister. A już taka fajna :) Chyba Cię zaadoptuję :)
ps. masz pienknie obciachane kudełki .
oj te kudełki były dwa razy dłuższe, ale mnie korciło i ściełam, potem ryczałam i teraz znowu zapuszczam :) dzięki wielkie Najfajniesza Ewuniu jaką znam :* jak będziesz przejeżdzać przez pomorskie, to koniecznie mnie musisz odwiedzić :)
UsuńO, widzisz. Z wrażenia zapomniałam o marynarzyku !
OdpowiedzUsuńFajnie się wstrzeliłaś z tym szerszym paskiem na talii. Sweterek superowy. I nieprawda, że przesadziłaś z dekoltem. Jest ok. Co tam mówię ok. - BARDZO OK. :)
Bardzo dziękuję jeszcze raz za pochwały dla kanalii :) przy moich gabarytach w dużych swetrach i zabudowanych wyglądam kwadratowo, wolę dopasowane sweterki ;) a kiedy mi wyślesz zdjęcia czegoś zrobionego przez Ciebie?
UsuńŚlicznie Ci w tych paseczkach, cudny sweterek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
dzięki- upociłam się przy tej sesji, żeby jako tako moja szanowna facjata wyglądała- tym bardziję dziękuję za pochwały :)
UsuńPierwsza myśl: "ciekawe czy ja tez przy druceniu walę takie miny". Marynarz prezentuje się naprawdę fajnie. Może mnie w końcu przekonają de paski, divy i inne cuda. Ale z racji, że malina bardziej w moim kolorze, to nie mogę się jej doczekać.
OdpowiedzUsuńps. Miło Cię widzieć :P
a to się cieszę, że przechodzisz na ciemną stronę mocy :) a malina się robi, choć dzisiaj ją zdradziłam- z czym? będzie jutro ;)
UsuńKanalia, czy nie kanalia, ale na Tobie leży jak ulał. I miałam rację, ze ten dekolt jest rewelacyjny!!! Pozycja na dziunię mnie rozwaliła maksymalnie, idę ćwiczyć przed lustrem.
OdpowiedzUsuńA panu W. powiedz, że jak go mafia od ruskich pierogów dopadnie, to niech da znać przybędziemy ratować z tłuczkami i wałkami :)
w pozycji na dziunie najważniejsze jest ułożenie ust w tzw. dziubek- ba i dobrze, że idziesz przed lustro, bo najlepiej zrobić zdjęcia i-phonem swojego dziubka odbitego w lustrze :) wiecej wskazówek na wiocha.pl- uwaga, wchodzisz na własną odpowiedzialność. A mafię to najpierw ograbimy z tych pierogów, potem możemy utłuc :)
UsuńSweterek wygląda świetnie , fajna sesja :) Myślę, że śmiało możecie razem wybrać się na ryby - jedno łowi, drugie dzierga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dzięki Asiu :) a z tymi rybami to masz rację- miałabym idealna wymówkę, żeby siedzieć cicho i dziergać zapamiętale- przecież w łowieniu przeszkadzać nie można ;)
UsuńSweterek świetny! Mimowolnie zostałaś moją testerką (za co bardzo Ci dziękuję) w kwestii farbowania granatowej Begonii:-)))albowiem tez mam w planach marynarski. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie palców nie będzie przecinać. Poszłam do szafy się upewnić, czy nawet ociupinę nie farbuje- no ja nie widzę, żeby biała zalatywała błękitem, ewentualnie kłaczki się przyczepiły- bo moje egzemplarze trochę kłaczyły :)
Usuńbardzo ladnie ci w tym swetereku..swietnie ten pasiak wyglada....fotograf sie spisal na medal...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo :) zdjęcia się poprawią, jak tylko dorobię się lepszego aparatu, fotografa zdolnego już mam ;)
UsuńNo i co? Tyleś się nad tym Marynarzem wytrząsała, a tu proszę uprzejmie, jaki galanty. Wprawdzie ładnemu to we wszystkim ładnie, ale wam i solo niczego nie brakuje. Z pozycji fotograficznych obowiązkowych trochę brakuje mi zdjęcia "z nóżką" (jedna lekko wystawiona do przodu, paluszki w bok, przeciwległe bioderko lekko w drugi bok - cudowna, człowiek zawsze wygląda jakby mu się role pozajączkowały!).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Dzięki wielkie :) postaram się nadrobić braki w pozowaniu, nauczę się na pamięć i poćwiczę pod czujnym okiem Pana W. :)
UsuńŚwietny sweterek, a zdjęcia ...bombowe :)))
OdpowiedzUsuńdzięki Aniu :) skonczyłam gada, tak jak obiecałam :)
UsuńFajny pasiak!
OdpowiedzUsuńHaha, wyglądam podczas dziergania, jak Ty na ostatniej focie :-)
ja to się wogóle nie kontroluję :) i jeszcze paluszkami u stóp ponoć ruszam, jak jestem zadowolona :)
Usuńno piękny ;) i sesja też super ;)
OdpowiedzUsuń