Nie samymi swetrami dziewiarka żyje.
W ramach
przerywnika w dzierganiu kolejnego swetra (o którym następnym razem) oraz w
celach poznawczych powstała chusta. Wzór to radosna twórczość własna:
połączenie rzędów francuza i paneli dzierganych wzorem stokrotką (trzy oczka z
trzech oczek). Dodatkową atrakcją dla mnie dziergającej było dzierganie
naprzemiennie z dwóch kolorów włóczki, która mimo licznych zalet nieco mnie rozczarowała. Pierwszy raz
miałam w rękach Filcolanę Arwettę Classic
i przyznam szczerze, że paletą kolorów jestem zachwycona. Jednak w
tracie dziergania włóczka mi się rozwarstwiała dosyć często i wcale nie miał na
to wpływu fakt dziergania w kinie przy okazji III części Hobbita, przy dziennym
świetle i pełnym skupieniu też wbijałam się między niteczki. Czy jeszcze do
niej wrócę? Pewnie tak- jak wspomniałam, Filcolana ma obłędną paletę kolorów oraz jestem ciekawa ich włóczki z alpaki.
Wracając do
chusty - kształtem przypomina kopnięty trójkąt i wydawać by się mogło, ze dodawanie
oczek to wyższa matematyka, ale nie, nie taki straszny diabeł, jak go malują. Zasada
jest następująca: w pierwszym rzędzie z oczka za brzegowym robi się dwa oczka
metodą kfb „knit front and back”, czyli wbijamy się w oczko od przodu,
przerabiamy na prawo i nie zdejmując oczka z lewego drutu, jeszcze raz się
wbijamy od tyłu i przerabiamy na prawo. W tym samym rzędzie, a dokładnie na
jego końcu dwa oczka tuż przed oczkiem brzegowym przerabiamy razem na prawo
(k2tog). Natomiast w każdym rzędzie parzystym oczko tuż przed brzegowym
przerabiamy jako kfb (dwa oczka z jednego). Dalej wszystko zależy już od naszej wyobraźni
oraz wzoru, który wybraliśmy na ażurowy panel. Musimy tylko pamiętać, aby rzędy
ażurowe zaczynać od kfb-----k2tog i kończyć na kfb również.
Zachęcam Was do
wypróbowania tego sposobu, bo daje on sporo możliwości, a chusty o tym
kształcie o wiele lepiej dopasowują się do szyi niż te dziergane w tradycyjny
sposób (co widać na poniższych obrazkach).
A teraz ku
pamięci, czyli dane techniczne:
Włóczka:
Filcolana Arwetta classic 2 motki zużyte prawie w całości. Tym razem zakupiona
u Ani w Moherze J
Druty: KP 3,5
mm, metalowe
Wzór: własny, inspiracja
wzorem Nurmilintu, do pobrania za darmo z raverly.com
Następnym razem
będą swetry, jeśli się wyrobię to będę miała 3 sztuki do pokazania w kolejce. Całkiem
wełniście zaczął mi się ten 2015 rok.
Do zobaczenia
zatem :****
Piękne zestawienie barw! Lubię takie niestandartowe połączenia :)
OdpowiedzUsuńA królik przesłodki :)
Królik przesłodki jak śpi i jeść nie woła, poza tym psoci na całego :) Natomiast koral z szarością jeszcze nie raz połączę :)
UsuńBardzo fajna chusta! Podoba mi się to energetyczne połączenie kolorów. Powiem Ci, że nie każda Arwetta się rozwarstwia - miałam niesamowite przeboje z szarą, pokaleczyłam te nitki strasznie... A teraz dziergam z czarnej i ma zupełnie inny skręt, nie udało mi się jeszcze tak dziabnąć drutem, żeby ją uszkodzić.
OdpowiedzUsuńA widzisz, pewnie masz rację- może to efekt farbowania- bo chyba czarną włóczkę muszą farbować kilka razy, aby tę czerń uzyskać- a to może wpłynąć na łuski we włóknach przędzy, tak mi się wydaje :) To sobie zanotujmy, że szara i koralowa się rozwarstwiają, ku pamięci :)
UsuńPiękna :-) Cudne kolory połączyłaś w niebanalną chustę :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) Banały to możemy znaleźć w sklepach,w rękodziele możemy dopiero poszaleć :) Buziaki.
UsuńWspaniałe zestawienie kolorów i rewelacyjny finisz:))) Moja chusta z arwetty nosi się świetnie, chociaż też się rozwarstwiała, to ostatecznie uważam cały wyrób na plus:)))
OdpowiedzUsuńOooo, to mnie pocieszyłaś, bo trochę się bałam, że zacznie się mechacić, a tego bym nie chciała :) I dziękuję za miłe słowa :)
UsuńSuper chusta, a kolorki niesamowite :) Pasują do Ciebie. Różowy sweterek, który masz na sobie też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dzięki, kolorki owszem są energetyzujące, chociaż Filcolana ma w swojej palecie też niesamowity wybór pasteli. Różowy sweterek nie doczekał się jeszcze zdjęć, ale jest często noszony- niedługo się zmobilizuję i pokażę na zdjęciach :)
UsuńŚliczną chustę wydziergałaś :) Też robiłam chustę tym sposobem i mnie on niemal zachwycił, jest prosty i nie wymaga za dużo liczenia. Kształt jest bardzo wdzięczny.
OdpowiedzUsuńOtuszto, jest ciekawy i "łatwy w obsłudze", mam ochotę na jakąś z grubszej włóczki, tylko czy zdążę jeszcze tej zimy? się okaże :)
UsuńCałusy dla Kicu ;) Szalejesz znaczy chuściejesz no no! po teście dla Hady teraz taka własna twórczość. Przy takiej szarówce na dworze to świetny zastrzyk energii.
OdpowiedzUsuńKicu obcałowana wedle życzenia :) Ano masz rację, tez dla Hani mnie zachęcił do tego, aby spróbować czegos swojego i o dziwo wyszło, Trochę się obawiałam tego połączenia paseczków i stokrotek, ale udźwignęłam temat, imho :) Jeszcze jej nie miałam na sobie, może jutro? Hmmm.
UsuńBardzo ładna ta chusta;- świetne kolorki.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Dziękuję Dorotko, cieszę się, ze Wam się też podoba :) Odpozdrawiam ciepło.
UsuńSuuuper chusta :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Nooo, w dodatku cała moja :) Buziaczki :)
UsuńPiękna ta chusta i zestaw barw świetnie do siebie pasują. Zrobiłam już trochę chust ale w takim kształcie i takim sposobem jeszcze nie i chyba pora to zmienić bo bardzo mi się Twoja podoba :)
OdpowiedzUsuńTen kształt jest teraz "na topie", nie wypada nie mieć takiej w swojej szafie ;) poza tym świetnie się układają wokół szyi no i podczas dziergania mamy większą kontrolę nad zużyciem włóczki- po prostu w pewnym momencie robisz pikotki/ kończysz na gładko bez obawy, że nie starczy Ci włóczki na border :)
UsuńA mnie coś ostatnio chusty wychodzą bokiem. Znaczy chyba nie zasłużyłam, bo w planach i z założenia miała być moja i tylko moja. A tu kicha - druga zaczęta i chyba druga pruta. Pozdrawiam :P
OdpowiedzUsuńOjoj, to może odłóż na bok, poczekaj, zastanów się nad wzorem i spróbuj na spokojnie jeszcze raz? Mnie do niedawna swetry nie wychodziły, ale się odmieniło, więc uszy do góry ;) nie poddawaj się, bo jak nie my, to kto? ;)
UsuńWspaniała chusta! Po prostu zachwycająca ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, aż się zawstydziłam :)
UsuńPiękna. Mam pytanie: od ilu oczek zacząć tę chustę?
OdpowiedzUsuńTo zależy, jak bardzo spiczasty chcemy mieć jeden z końców- ja nabrałam 4 oczka, ale spokojnie można nabrać więcej. Zwłaszcza jeśli się dzierga z cieńszej włóczki niż skarpetkowa (420 m w 100 gramach) :)
Usuńchusta bardzo pomysłowa :) i kolory super dobrane :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) a kolory odrobinę rażą, ale co tam, trzeba się doładować trochę :)
UsuńJakże mnie radują wszystkie spotkania robótkowe!! Świetna chusta! Ja też lubię się tak zainspirować, ale potem pofantazjować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, a jeżeli masz chwilkę to chciałabym znać Twoją opinię na temat bambusowych włóczek...
Do tej pory mogłam jedynie Koleżankom z innych miast zazdrościć, że mają dostęp do miejsc podobnych do Splotów- teraz i ja mam swoją "miejscówkę" :) Co do fantazji- to tylko ona nas ogranicza, tak naprawdę, grunt to nie przestawać marzyć :)
UsuńPięknie wyszła, wprowadzone zmiany zdecydowanie na plus. A połączenie kolorów - bomba! Bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńDzięki Dorotko :) Nie miałam ochoty na powtórzenie ażuru, chciałam, by wzór był bardziej przestrzenny- stąd te stokrotki :) A wybór kolorów był podyktowany jesienną aurą tej zimy :)
UsuńJa też pytam: Od ilu oczek należy zacząć robić taką chustę?
OdpowiedzUsuńPiękna jest, podziwiam.
Nabrałam 4 oczka, ale spokojnie można nabrać więcej- jeśli chce się mieć mniej spiczasty koniec :) Odpozdrawiam i dziękuję :)
UsuńŚliczna chusta. Zresztą nie ona jedna. Na widok innych prac też dostałam ślinotoku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń