Pierwsze sroczki za ogon złapane.
A przynajmniej ich część. Wspominałam
ostatnio o całej masie zamówień na żmijki od koleżanek z pracy, dziś pokaże Wam część tych już "dopieszczonych". Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiej ilości zamówień- a
ponoć to dopiero początek. Obecnie nie robię nic innego, jak tylko szydełkuje
te bransoletki. Całe szczęście, że każda jest inna, dostałam wolną rękę - Panie
wybrały tylko kolory, a reszta to moja wesoła twórczość. Frajdę sprawia mi to
niemożebną, chociaż czasem zatęsknię do drutów. Tylko raz się wyłamałam podczas
weekendowego dziergania z Martuuhą, ale warto było, uśmiałam się, opiłam
likierem, objadłam kaczką- cud, miód, orzeszki :)
Jak zwykle się rozpisałam, a ja nie o tym
przecież miałam, bransoletki pokazać miałam, to pokazuję. O prosz:
Koraliki toho 8o Opaque-Lustered Navajo
White, 7 koralików w rzędzie, zapięcie szufladkowe posrebrzane.
Koraliki TOHO 8o Galvanized Starlight na
przemian z Galvanized Aluminium, 7 koralików w rzędzie, zapięcie typu toggle.
Pomysł podpatrzony gdzieś w Internetach.
Koraliki TOHO 8o Med Amethyst i Frosted
Gray, 8 koralików w rzędzie, zapięcie typu toggle posrebrzane.
Koraliki TOHO 8o Rainbow Teal, 7
koralików w rzędzie, wykończenia w kolorze gunmetal z dodatkowym łańcuszkiem do
regulacji. Coś ascetyczna mi się wydaje, być może dołożę jakąś zawieszkę.
Na dziś to wszystko, wracam do szydełka plątać kolejne żmijki. Wciągające to hobby, podobnie jak dzierganie. Ale nie martwcie się, nie będzie to blog wyłącznie o koralikach- już mam połowę sweterka z błyskotkami, dzieję w ramach odpoczynku od błyskotek. Jeszcze jakaś czapka by się nowa przydała, zimno się robi, co najlepiej widać po Trusławie, która stała się jeszcze bardziej puszysta. Sama nie mogę uwierzyć, że się da być bardziej puszystym, ale zobaczcie sami.
No właśnie... Uciekam pod kocyk odchorować anginę, Wam życzę spokojnego końca tygodnia i do przeczytania. Buziaki ;)
No i nie wiem, która mi się najbardziej podoba. Przez chwilę byłam pewna, że kremowa, ale później zaczęłam się wahać - może ta złota...?
OdpowiedzUsuńChyba po prostu wybiorę Klusię na swoją ulubienicę z tego posta - nie można źle wybrać, jeśli się postawi na puszystości;))))
Nasze koty też nabierają puchu na brzuszkach:)v Chociaż może Kovu po prostu tyje...
Wiesz, wydaje mi się, że Klusia też trochę przybrała na wadze- ale idzie zima, na wiosnę do podgardle zgubi. Może tak samo jest z Kovu? Z bransoletek moim faworytem jest ta złota, żal doopę ściska, że nie jest moja ;) Ściskam mocno ;)
UsuńPuszystość Trusławy jest wybitna. Czyli że zima będzie sroga??? No to muszę się pospieszyć z moimi rękawiczkami, a Ty czapkuj żeby nie chorować zimą. Żmijki śliczne - a najbardziej benzynka ;-))
OdpowiedzUsuńCholera wie, jaka ta zima będzie, ja się wolę zabezpieczyć na zaś, niż potem żałować, że mi zimno, a mogłam cośtam cośtam ;) czapki mam, ale mi się znudziły i chcę nową, taką śliczną ;) A czapkować przed kimkolwiek nie mam zamiaru, jak na lejdi przystało, niech się mnie kłaniają w pas ;) Benzynka w połączeniu z bielą i hematytem- omnomnomnom, mówię Ci :)
UsuńAj, aj, aj, jaj jakie ładne :)
OdpowiedzUsuńA Jej Mości Puszystość rzeczywiście puszysta nad wyraz :)
Ajajajajajajajak się cieszę Ewuniu ;) jak moteczki ode mnie- przerobione? buziak!
UsuńZnasz powiedzienie "szewc bez butów chodzi" - NIE MAM CZASU sobie nic zrobić. Owszem robię cały czas po pracy. Ale są to : sukieneczki, tuniczki dla trzylatki Agatki, czapeczki, buciki, trampeczki, śpiworki, sweteruszki, kocyki dla nowonarodzonego w ubiegłą niedzielę Piotrusia. Rodzina się rozmnaża :) A Twoje niteczki leża w woreczkach na widoku, i zerkam na nie tęsknym wzrokiem. Jestem już bliżej końca tych robótek dzicięcych (choć Agatkowa mama najchętnej by u mnie na stałe robótkowy abonament zaklepała:)
UsuńI gardziołko lecz !
OdpowiedzUsuń:*
Leczę, wiem czym, to leczę ;) :*
UsuńJa jestem fanką kremowej, i Trusławy, rzecz jasna! I naprawdę nie dam się zarazić tym bakcylem!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nie dasz się zarazić? To skąd u Ciebie w obserwowanych blogach się wziął ten o tytule "koraliki tudzież"? Cwaniaro, myślisz, że dam się nabrać ;) Trusława dziękuje za ciepłe słowa w jej kierunku, postanowiła się jeszcze bardziej napuszyć i zasnąć. Buziaki dla Ciebie :)
UsuńDbaj o siebie, Dodgers! Trusława wie, że "winter is coming", to się szykuje... Ty za to nafutruj się miodem (może być pitny), cytryną, rzeżuchą i temu podobnymi, tak żeby nie dać się zmóc zimie :-)
OdpowiedzUsuńKochana, ja wiem, czym to paskudztwo leczyć, więc się nie martw, daję radę, nie mam zamiaru brać antybiotyku, bo to pewnie wirus ;) Żrę na potęgę kilka specjałów w 100% naturalnych i widzę efekty, nie jest źle ;) Chyba też powinnyśmy się szykować na tą winter, co? ty już czapkę masz, ja nie, abuuu :)
UsuńWitam Bardzo bardzo spodobała mi się bransoletka złoto-stalowa. Kasia
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu :) Mnie też się ta bransoletka strasznie podoba, pomysł wypatrzony na którymś z portali. Dzięki, że się u mnie zatrzymałaś i zapraszam częściej :)
UsuńNo i wpadłaś w koralikową dziurę:)
OdpowiedzUsuńBransoletki super, sama nie wiem, którą wybrać.
Pozdrawiam. Ola.
Trochę wpadłam.. no dobra, wpadłam trochę bardziej :) sprawia mi to frajdę i daje szybki efekt + jest to jedyna biżuteria, którą noszę z ochotą, chociaż mam jakiś pierdyliard kolczyków ;) Cieszę się, że Ci się moje żmijki podobają :)
UsuńOdpozdrawiam serdecznie :))
cudne! ja kce to zlote :)))
OdpowiedzUsuńDzięki :) kcesz, no to sru- kordonek, koraliki, szydełko i jedziesz Kochana ;)
UsuńA Ty znowu chora! No ja nie wiem. Chyba tę chorobę muszę kopnąć porządnie w zad! A żmijki ładne - najlepsza biała i zielono-granatowa. Sama w końcu muszę do nich zasiąść, bo koraliki mam. Pozdrawiam i życzę szybkiego wyleżenia cholery.
OdpowiedzUsuńJa ZNOWU chora? Pierwsze słyszę :) Z chorobą sobie poradzę sama, dziękuję,wiem więcej na temat mikrobów, niż Ci się może wydawać. I proszę mi nie krakać tu cholery, bo to paskudny przecinkowiec jest! ;) Do koralików siadaj czym prędzej, świetna zabawa, mówię Ci- jeden wieczór i masz błyskotkę ;) Buziam mocno!
UsuńPani Kochana, to ze wiesz, to ja wiem. Ale albo Ty się tym leżeniem tu tak często chwalisz, albo moja percepcja nie domaga i wg mojego pojmowania rzeczywistości tak zasuwa czas, ze nie dostrzegam przerw między Twymi niedomaganiami. Obiecuję więcej cholery z lasu nie wywoływać. Swoją drogą taka ładna gra słów... :) A do koralików na pewno, może nawet niebawem. Jak coś to się pochwalę. Ale najpierw ciut rzeczy do skończenia mam. Jak zawsze zresztą... ale teraz siedzą i wyzierają na mnie tęsknie z kącików.
Usuńno i połknęła baba haczyk ;) super wychodzą bransoletki, mój typ to ta z med amethyst i frosted grey, piękne...
OdpowiedzUsuńAno połknęła. I podobają się tej babie wszystkie, co tu ukrywać, sroka ze mnie, nic nie poradzę :) Dzięki za miłe słowa ;)
Usuńto miłe przy zamówieniach taka wolna ręka. Ja się zabieram za koraliki zabieram i zabrać się nie mogę :-) Pozdrawiam, B.
OdpowiedzUsuńBardzo miłe- tak poszalałam z radosną twórczością, że dodałam po 1 kolorze dodatkowo w tych jeszcze niepokazanych, uzyskany efekt bardzo mi się podoba, niebawem pokażę :) Ostrzegam Cię zatem- jak już zaczniesz, to możesz szybko się nie oderwać od koralików, to świetna zabawa, zobaczysz ;) Odpozdrawiam ciepło :)))
UsuńŚwietnie wyszły te bransoletki!!!
OdpowiedzUsuńMyślałam , że tylko przelotem, ale chyba jednak zostaję. Podobają mi się twoje dziergadełka i wygląda na to,
że będę tu jeszcze zaglądać.
Gorąco pozdrawiam i zapraszam do mnie
Dorota
Witam Szanowną Imienniczkę Moją w mych skromnych progach. Bardzo miło czyta się Twój komentarz, bardzo bardzo :) Zapraszam częściej, sama też postaram się tu bywać częściej ;) A tymczasem lecę pooglądać, co Dorotko tworzysz. Odpozdrawiam serdecznie :))
Usuń