We właściwym czasie.
Magisterka
napisana, większość rzeczy spakowana, ba nawet wywieziona,
remanent we włóczkach i materiałach zrobiony. Nastał odpowiedni
czas na pisanie bloga. Bo coś między jednym remontem a drugim robić
trzeba, a i motywacja do wykańczania zezwłoków będzie większa ;)
Przedstawiam
Wam kolejną wydzierganą przeze mnie chustę, tym razem dla mojej
mamy.
Projekt
Trawiasta Haruni, druty 3,5 mm, włóczka DROPS Lace w ilości 70g i
dużo koralików. Tak pi razy drzwi 600 sztuk wrobionych przy użyciu
szydełka. Co ja się z nimi miałam- raz, że szydełko jest lekko
zużyte (nawet bardziej niż lekko) i haczyło mi o cieniznę w
sposób odmienny od zamierzonego. Dwa- nie mogłam użyć innego, bo
koraliki miały tak skromne otworki, że jedynie owo wysłużone
pasowało. Trzy – pod koniec- czyt. gdy zostało do przerobienia
3,5 rzędu – oczywiście koraliki się wzięły i skończyły.
Dopiero w trzeciej z kolei pasmanterii znalazłam identyczne. Na
szczęście po tych i kilku innych przebojach udało się Trawiastą
zblokować i przekazać rodzicielce. Mama zadowolona, ale zdjęć na
ludziu nie będzie, muszą wystarczyć nałóżkowe.
Na
drutach mam Dew Drops Shawl z DROPS Lace w kolorze burzy nad morzem,
beżowa Summer flies się blokuje ;)
jak nic wpadłam w ChustoSzał :D
p.s.
Pana W. uprasza się o przywiezienie narzeczonej kota, kotkę
najlepiej, si?
Aaaaaaa, chcę taką! Tylko fioletową ofkors....
OdpowiedzUsuńJest bossska:)
z koralikami koniecznie! trochę się umęczysz, ale jak one pięknie błyszczą w słoncu, fiu fiu :)
UsuńA gdzie Ty jesteś na tym ravlu? By dodała do krewnych i przyjaciół królika...
OdpowiedzUsuńna facebooku możesz pooglądać moją niewyparzoną mordkę :) ale chyba się nie wywinę od zdjęć naludziowych, bo modelkę na stanie mam tylko do 30tego- chyba, że wystawię na widok publiczny Nazeconego :D
Usuńmoze by go tak najpierw o zdanie zapytać?
UsuńW końcu - chwała niebiosom, czy czemu tam się ta chwała należy - będzie można oglądać te Twoje cuda. I jeszcze zaczęłaś od ostrego uderzenia, bo te koraliki to mistrzostwo cierpliwości.
OdpowiedzUsuńna mszę trza było dać, to bym wcześniej się skusiła :) oj mistrzostwo cierpliwości, biorąc pod uwagę, że ja jej prawie nie mam- taki ze mnie trochę choleryk- to też mam w genach po mamie ;)
UsuńMam też chustę tą na drutach , bardzo ładna jest Twoja z tymi koralikami .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :)Koraliki robią wrażenie, na pewno jeszcze gdzieś je wrobię. Pozdrawiam również.
UsuńSłów brakuje. PIĘKNA!
OdpowiedzUsuńDzięki :) a wiesz, że to moja trzecia chusta zrobiona w życiu?
UsuńNo w końcu!!! :-)
OdpowiedzUsuń;) a jak Twój sweterek?
Usuńpoproszę inny zestaw pytań :D
UsuńChusty cud, miód i malina, piękne
OdpowiedzUsuńwow, rewelacja!!
OdpowiedzUsuńo raaanyyy.... przepiękna!! zakochałam się
OdpowiedzUsuńdzięki Dziewczyny, tak mi się wydaje, że chust tu będzie najwięcej ;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz siara : sto lat sto lat sto lat sto lat niech bloguje nam (hej!!) powtórzone n-razy plus fajerwerki, wodotryski i króliki z kapelusza ;-) roczek za Tobą to teraz czekamy na kolejne lata blogowania.
OdpowiedzUsuń